O odporności psychicznej i traktowaniu jej jako „układu mięśni”, pisałem ostatnio. Teraz podpowiem Ci w jaki sposób możesz trenować poszczególne ich partie. Oto kilka moich propozycji:
Umiejętność zarządzania emocjami.
Gdy czujesz, że opanowuje Cię jakieś negatywne uczucie. Zatrzymaj się na chwilę. Przyjrzyj się mu. Co w Tobie powoduje – jakie myśli? jakie pierwsze reakcje? Następnie znajdź jego źródło. Czyli miejsce skąd przyszło. Ktoś Cię faktycznie obraża, czy raczej nie przepadasz za tą osobą i wszystko co powie podnosi Ci ciśnienie? Nazwij tę emocję. I wreszcie zdecyduj co z nią zrobisz. Możesz wyrazić ją natychmiast (wybierz adekwatną reakcję) lub „odłożyć” na później i wrócić do niej gdy będzie ku temu dogodna przestrzeń. Więcej o tym w jaki sposób skutecznie nauczyć się zarządzać swoimi emocjami pisze na naszym blogu Basia.
Poczucie wpływu na własne życie.
Pierwszym i całkowicie podstawowym krokiem jest określenie gdzie kończy się obszar Twojego wpływu. Podziel rzeczy na te, które całkiem od Ciebie nie zależą, nie ważne co zrobisz. Te, na których bieg możesz wpływać oraz te, których rezultat zależy w pełni tylko od Ciebie. Świadomość tych trzech obszarów pomoże Ci zdjąć z barków odpowiedzialność za wiele sytuacji, które torpedują Twoje poczucie, iż masz wpływ na swoje życie i możesz je kształtować wedle swojego uznania, a każda decyzja to tylko kwestia kosztów (pracy, wytrwałości i zaangażowania) jakie trzeba ponieść. Poszukaj narzędzi, które Ci to ułatwią, albo, jeśli umiesz, stwórz własne.
Podejmowanie ryzyka.
Oswajanie ryzyka polega m.in. na przewidywaniu potencjalnych konsekwencji i budowaniu poczucia bezpieczeństwa w oparciu o świadomość swoich dotychczasowych sukcesów. Gdy masz przekonanie graniczące z pewnością, iż zazwyczaj „dźwigasz tematy”, to dobra podstawa aby wzmocnić swoją gotowość do podejmowania się nowych, nie zawsze w pełni przewidywalnych zadań. Pomocna okaże się na pewno wielowymiarowa i wnikliwa analiza sytuacji, zwłaszcza przy złożonych projektach. To na wypadek, gdyby Twoje wyniki w tej skali były jednak zbyt wysokie.
Nauka przez doświadczenie.
Przyjrzyj się swoim sukcesom. Jeśli żadnych nie widzisz, zapytaj o nie kogoś, kto dobrze Ci życzy i zna Cię już trochę. Mając już ich listę poszukaj odpowiedzi na pytanie: „Jakim swoim decyzjom, umiejętnościom i zasobom, zawdzięczam ten sukces?”. Podsumowuj tak każde swoje działanie. Gdy akurat wynik będzie odległy od oczekiwanego, zmień pytanie, na: „Co kolejnym razem w podobnej sytuacji warto zrobić inaczej?”. Aby móc wyciągać wnioski, musisz uprzednio dysponować odpowiednimi danymi. Bez nich niewiele zrobisz. Dlatego też analiza, o której wspominam jest tak istotna. Bardzo czytelnie opisuje to Cykl Kształcenia Davida Kolba, gdzie w czterech krokach otrzymujesz pełne spektrum wniosków do wdrożenia. Sprawdź to koniecznie.
Orientacja na osiąganie celów.
Mówimy o celach długoterminowych. Jedni z nas niemal naturalnie trwają w dążeniu do założonych rezultatów. Monitorują je, potrafią na bieżąco modelować swoje działania. Jak oni to robią? Ośmielę się na przypuszczenie, iż predyspozycje te wynikają z ich systemu poznawczego, a reszta to już lata ćwiczeń. Ale o tym już w innym artykule. Jeśli jednak masz przekonanie, że zaczynasz się nudzić gdy szybko nie zobaczysz wymiernych rezultatów swojej pracy, to z pomocą może Ci przyjść odpowiednie planowanie. Na przykład takie polegające na dzieleniu dużej sprawy, na małe kroki, a nawet na bardzo małe. Pozwolą Ci one skoncentrować się na konkretnych działaniach i szybko zobaczyć efekty, a to podtrzyma Twoją motywację.
Koncentrację na wykonaniu zadania.
Czy myślisz o sobie, jako o osobie, którą interesuje wiele zagadnień i to jednocześnie. Jako o kimś wszechstronnym? Ciekawym świata? Często trudno jest nam pogodzić fascynację tym co nowe, inspirujące czy zaskakujące z tematami, które pochłonęły nas wcześniej. Prawdopodobnie z resztą z podobną siłą. To nowe, wydaje się jednak często ciekawsze. Może być tak dlatego, że we wcześniej rozpoczętych działaniach jesteś już w miejscu, w którym brakuje „ożywczego powiewu nowości”, a przyszedł etap pozytywistycznej pracy. Dopada Cię też prokrastynacja, czyli odraczasz niemal wszystko co jest dla Ciebie mniej wygodne. Trudno wtedy utrzymać swoją motywację i zaangażowanie. A jeszcze trudniej nie obniżyć wartości wcześniej określonego celu. Co robić aby doprowadzać sprawy do końca. Mnie osobiście pomaga narzędzie zwane „tablicą kanban”, czyli w wolnym tłumaczeniu „spis widoczny”. To, mówiąc w skrócie, tabela pozwalająca na bieżące monitorowanie zadań do wykonania, tych w kolejce, w toku i tych zrealizowanych. Moją ulubioną zaletą tej metody jest możliwość zapobiegania angażowaniu się w kolejne działania, przed ukończeniem wcześniej rozpoczętych. W każdej chwili widzę co już mam „na tapecie” i czy mogę coś jeszcze na siebie wziąć nie ryzykując utraty jakości mojej pracy.
Pewność siebie w relacjach interpersonalnych.
Dotykamy tutaj trochę asertywności. Rozumianej jako postawy, czyli zachowań wynikających z przekonania, iż wszyscy jesteśmy wobec siebie równi i mamy takie same prawa, a ich wyrażanie powinniśmy realizować z zachowaniem wzajemnego szacunku. Oznacza to w praktyce taką komunikację i postępowanie, które uwzględnia granice otoczenia i je respektuje. Czyli np. nie zaspokajamy swoich potrzeb cudzym kosztem. Ćwicząc asertywność możesz uczyć się podejścia zwanego NVC czyli Nonviolent Communication (porozumienie bez przemocy). O tym napisze więcej Basia. Ja ze swojej strony dodam, iż cenne może być dla Ciebie także oswajanie się z zabieraniem głosu na forum najpierw w małych, a kolejno w coraz większych grupach.
Wiara we własne umiejętności.
Wspominałem już w poprzednim artykule o tzw. „wewnętrznym krytyku”. Ten głos powinien być naszym „głosem rozsądku”, takim który ochroni nas przed głupią decyzją, blamażem czy kompromitacją. Nie zaś blokerem wszystkich naszych inicjatyw i podcinającym nam skrzydła cenzorem. Aby wspierać swoją wiarę we własne umiejętności wsłuchuj się w pochwały z intencją zrozumienia perspektywy chwalącego – Dlaczego uważa, że zasługujesz na docenienie? Dlaczego podkreśla coś, co Ty uważasz za normalne? Poznaj jego punkt widzenia.
Kolejna kwestia to sukcesy. Jeśli stojąc przed pytaniem: „Jakie jest Twoje 5 ostatnich sukcesów” masz w głowie rozrastającą się czarną dziurę, to wiedz, że to niespecjalnie dobrze w kontekście Twojego treningu mięśnia, o którym tutaj mówimy. I nie pomoże tłumaczenie pt. „pffff… przecież to nic takiego…”. Jeśli tak uważasz, to znaczy, że nie cenisz swojej pracy. To z kolei oznacza, że skoro Twoja praca ma niską wartość to mógłby ją wykonywać każdy. A skoro każdy może przejąć Twoje zadania, to zasadniczo nie posiadasz żadnych specjalnych czy wyjątkowych kompetencji, które Cię wyróżniają. Zatem w cóż masz wierzyć? Wyszukuj swoje sukcesy i koniecznie je celebruj! Dawaj sobie nagrody. Nie ważne jakie – ważne że sprawią, iż poczujesz siłę w sobie!
Jak zatem brzmi na postawione w tytule pytanie?
Otóż przy ogólnie niskich wynikach konieczne jest podejście FBW, a następnie Cardio alby wzmocnić całość układu. Gdy badanie poziomu Twojej oporności psychicznej wykaże jedynie kilka luk w poszczególnych wymiarach, zamień FBW na Split i też dawaj Cardio. Dbałość o naszą dobrą kondycję psychiczną to robota non-stop-kolor. Zatem do dzieła! Nie masz na co czekać! 🙂